Firefox można naruszać Twoją prywatność - po ostatnich aktualizacjach

[razor1995]

Mozilla, organizacja non-profit stojąca za przeglądarką Firefox, niedawno zaktualizowała warunki korzystania z usługi (ToS) tej popularnej przeglądarki. Można śmiało powiedzieć, że nie wszystkim przypadło to do gustu.
Nowe, zaktualizowane warunki jasno określają, w jaki sposób będą przetwarzane Twoje dane. W repozytorium GitHub Mozilli zmieniono co najmniej siedem plików, z czego w jednym usunięto zapis: ,,W przeciwieństwie do innych firm, nie sprzedajemy dostępu do Twoich danych."
W nowych warunkach można przeczytać:
,,Gdy przesyłasz lub wprowadzasz informacje za pośrednictwem Firefoksa, udzielasz nam niewyłącznej, wolnej od opłat licencyjnych, globalnej licencji na wykorzystywanie tych informacji w celu ułatwienia Ci nawigacji, korzystania i interakcji z treściami online zgodnie ze sposobem, w jaki używasz Firefoksa."

Co to właściwie oznacza?

Reakcja społeczności mówi wszystko, co trzeba wiedzieć o tej zmianie. Wiele osób wyraża obawy dotyczące niejasnych zapisów, które przyznają Mozilli szerokie prawa do wykorzystywania danych użytkowników. Wiele osób uważa, że warunki powinny być bardziej precyzyjne, zwłaszcza w kwestii zbierania i wykorzystywania danych.
,,Brzmi to jak standardowy język używany do zbierania danych na potrzeby AI. Jeśli dotyczy to wyłącznie chatbota AI, powinno to być jasno określone i nie powinno być częścią ogólnych warunków." – zauważył jeden z użytkowników.
Mozilla później potwierdziła, że potrzebuje tej licencji, aby umożliwić działanie podstawowych funkcji Firefoksa.
W grudniu 2024 roku Mozilla usunęła funkcję ,,Do Not Track" (DNT) począwszy od wersji 135, uzasadniając to jej nieskutecznością – wiele stron internetowych po prostu ignoruje tę opcję. Zamiast tego Mozilla zaleca korzystanie z Global Privacy Control (GPC), aby lepiej chronić swoją prywatność.

[Muchomorek]

Sprzeciw okazał się tak mocny, że Mozilla wkrótce wystosowała sprostowanie, że ta licencja jest niezbędna do funkcjonowania Firefoxa w ogóle, a bez niej nie można by nawet wprowadzać jakichkolwiek znaków w przeglądarce. Ponadto firma odnosi się do słów "bez wyłączności" i "bez praw do tantiem", prostując co miała na myśli.
W wypowiedzi dla portalu TechCrunch, rzeczniczka Mozilli Kenya Friend-Daniel napisała, że pojęcie "bez wyłączności" oznacza, że Mozilla nie chce żadnych praw do naszych danych na wyłączność, gdyż użytkownicy powinni móc wykorzystywać swoje dane w dowolny sposób, w jaki chcą. Natomiast "bez praw do tantiem" odnosi się według firmy do tego, że Firefox jest darmowy i żadna ze stron - Mozilla i użytkownicy - nie są winni sobie żadnych pieniędzy za przetwarzanie danych w celu zapewnienia możliwości używania przeglądarki. Słowo "ogólnoświatowe" natomiast w nomenklaturze Mozilli odnosi się do dostępności Firefoxa, która jest ogólnoświatowa i pozwala na dostęp do globalnego internetu. 
Rzeczniczka Mozilli podkreśliła, że zmiany w dokumencie warunków użytkowania nie mają nic wspólnego z wykorzystywaniem danych użytkowników do szkolenia AI, ani sprzedawaniem tych danych reklamodawcom.
Firma właśnie teraz zmieniła słownictwo, aby wyklarować swoje intencje. Cytowany wcześniej i krytykowany fragment teraz wygląda następująco:

Udzielasz Firefoxowi niezbędnych praw do tego, aby można było wykorzystywać Firefoxa. Do tych praw zalicza się przetwarzanie danych w myśl tego, jak zostało to opisane w Informacji o polityce prywatności Firefoxa. Do tych praw zalicza się również ogólnoświatowa licencja (bez wyłączności i) bez praw do tantiem do tego, aby użytkownicy mogli dokonywać interakcji w Firefoxie. Owa licencja nie daje Mozilii prawa do własności danych użytkowników".
Mozilla, nowa wersja warunków użytkowania

żródło  Nie masz uprawnień do wyświetlania linków. Zarejestruj się lub Zaloguj